Autor Wiadomość
Holly
PostWysłany: Śro 20:23, 10 Paź 2007    Temat postu:

nie gadaj xD
Balbinka
PostWysłany: Wto 22:01, 09 Paź 2007    Temat postu:

jak ja nie lubie, kiedy wychodzi temat subkultur. Jeżeli ktoś uważa, że należy do jakiejs subkultury to ok. Ale najbardziej wkurza mnie jak ktoś kogoś przyporządkowuje. I też zależy KTO. Jedna znajoma doprowadza mnie do szaleństwa nazywając mnie 'emo'. Jak sobie to przypominam mam ochotę zobaczyć jej zwłoki. Z drugiej strony zupełnie mnie nie ruszyło, kiedy inna znajoma stwierdziła, ze jestem większym punkiem od niej. I nie chodzi mi o roznice miedzy emo a punkiem, czy nawet metalem a skatem, ale o osoby dokonujące klasyfikacji. Niektóre sprawiają, że wyzwalają się we mnie żądze mordu, inne natomiast sprawiają, że uśmiechne się, ale nie wezmę tego do siebie....

no..

A o książce^ pierwsze słysze
Holly
PostWysłany: Czw 19:55, 04 Paź 2007    Temat postu:

ja również.
ale na pewno nie powiesz, że gdy widzisz platynową laskę ubraną na różowo, nie masz wobec niej przynajmniej negatywnych przeczuć. albo wobec kolesia z czarną grzywką na pół twarzy i make upem.
Aniak
PostWysłany: Czw 19:27, 04 Paź 2007    Temat postu:

A mi daleko do jakiejkolwiek subkultury Smile Ubieram się w to, co mi jest wygodnie i, co w chwili obecnej jest czyste Very Happy Muzyki słucham prawie każdej Very Happy Co do idei no to kieruję się własnym rozumem, nie muszę manifestować tego np. że jestem jakaś odtrącona przez społeczeństwo czy coś takiego. Bo nie jestem Very Happy Nie mam takich problemów.
Holly
PostWysłany: Czw 19:19, 04 Paź 2007    Temat postu:

a mi się wydaje, że to po prostu czasy się zmieniają... i ludzie się zmieniają. Bo kiedyś, za komuny, ludzie faktycznie żyli jakby bardziej... hm... wspólnie, pomagali sobie, mieli podobne problemy a jako że musieli sobie z nimi radzić bez różnych nowinek technicznych i innych szmerów-bajerów byli bardziej kreatywni, co czyniło ich ciekawszymi.
Teraz wszyscy idą na łatwiznę, każdy sobie rzepkę skrobie, a przez utworzenie się dziesiątek subkultur jesteśmy do siebie nastawieni na "nie" tylko ze względu na to, jakiej ktoś muzyki słucha lub jak się ubiera.
Ech.

xD
Aniak
PostWysłany: Czw 19:18, 04 Paź 2007    Temat postu:

Ja czytałam to już dawno i już niezbyt pamiętam Very Happy Jedyna część, którą tak naprawdę zapamiętałam to "Kwiat kalafiora".
murdermile
PostWysłany: Czw 18:52, 04 Paź 2007    Temat postu:

nie, Aniak, są inne. i mi też podobają się mniej.
no nie wiem, ale straciły coś, moim zdaniem, z tego niepowtarzalnego klimatu.. wg mnie ta "złota era" Jeżycjady kończy się na "Imieninach". potem to już tylko z górki w dół..
Aniak
PostWysłany: Czw 17:29, 04 Paź 2007    Temat postu:

Bardzo lubię Jeżycjadę. Najbardziej te początkowe części. Te ostatnie wydają mi się już takie inne. Albo może ja po prostu wyrosłam z tego? Wink
Subtelnie.
PostWysłany: Śro 11:29, 03 Paź 2007    Temat postu:

No to chyba będę musiała wybrać się do Empiku albo do biblioteki.
murdermile
PostWysłany: Śro 7:49, 03 Paź 2007    Temat postu:

Jeżycjadę bardzo lubię, właśnie ze względu na to wszechobecne ciepło. Jak nie ma w życiu, to się szuka wszędzie indziej, nie?
Holly
PostWysłany: Wto 21:28, 02 Paź 2007    Temat postu:

ja też. Albo przynajmniej znać kogoś w tym stylu. Tak ciepłego, wyrozumiałego i generalnie och-ach ^^

I wiem, że to nie żaden babski chłam. Ja tylko napisalam, że tak myslałam kiedyś Wink
Joanne
PostWysłany: Wto 21:17, 02 Paź 2007    Temat postu:

A tam, to nie zadne babski chłam xP babski chłam to harlequiny na przykład. A Jeżycjadę uwielbiam. Chciałabym mieć taką rodzinkę jak Borejkowie, serio!
Subtelnie.
PostWysłany: Wto 20:18, 02 Paź 2007    Temat postu:

No więc właśnie. Może i coś przeczytam.
Holly
PostWysłany: Wto 20:17, 02 Paź 2007    Temat postu:

Ja się kiedyś zarzekałam, że nie będę tego czytac, bo to syf i babski chłam xD
Subtelnie.
PostWysłany: Wto 20:09, 02 Paź 2007    Temat postu:

Przeczytałam jedną i jakoś mnie nie wciągnęło. Ale to było dawno, może jakbym teraz czytała bardziej by mi się spodobało.
Holly
PostWysłany: Wto 20:01, 02 Paź 2007    Temat postu: Jeżycjada

Może nie zabłysnę wielką oryginalnością, jeśli powiem, iż absolutnie warto przeczytać Jeżycjadę Małgorzaty Musierowicz. Przypuszczam, że większość doskonale wie, o czym mówię, jednak na wszelki wypadek wolę wejść w szczegóły ^^
Jeżycjada jest to seria książek opowiadająca o sporych rozmiarów rodzinie Borejków i ich przyjaciołach, znajomych oraz innych osobach w jakiś sposób z nimi powiązanych. Akcja rozgrywa się na poznańskich Jeżycach i stąd ta nazwa.
Ktoś mógłby powiedzieć, że jak przystało na zwyczajne obyczajówki - są to książki nudne, monotonne i o tym samym. Otóż nie. Przynajmniej w mojej opinii każda z tych historii jest inna i niezwykle ciekawa. Pani Musierowicz ma niezwykle lekki styl, a opowieści przez nią pisane pełne są ciepła, pozwalają czytelnikowi choć na chwilę oderwać się od szarego świata i uwierzyć, że gdzieś tam jednak jest dobro, miłość, przyjaźń oraz inne wartości, o których często zapominamy pędząc przez świat, każdy zapatrzony w czubek własnego nosa, nie myśląc o pozytywach, a mając na uwadze jedynie własne problemy. Ich lektura odstresowuje i poprawia nastrój. Między wersami przemycone również zostały pewne myśli filozoficzne - jak ja to nazywam - o życiu, o świecie i o tym, że warto wierzyć w ludzi i dobro.
Nasłodziłam, prawda? I nie pomyślcie tylko, że świat ukazany w Jeżycjadzie jest przerysowany i wyidealizowany. Otóż nie. Wszystko jest jak najbardziej realistyczne.
Takie jest przynajmniej moje zdanie ^^

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group