Autor Wiadomość
Balbinka
PostWysłany: Pią 15:44, 18 Maj 2007    Temat postu:

To mi bardziej przypadło, ale zgadzam się, że ten bohater jakiś... no... nie wiadomo Smile
Margot
PostWysłany: Czw 16:05, 17 Maj 2007    Temat postu:

"- Laila! Odczep się ode mnie!
- Dlaczego jesteś taki nie miły? – zapytała Laila tonem skrzywdzonego dziecka."
To drugie "Laila" wydaje mi sie trochę niepotrzebne, możnaby je zastąpić na przyklad słowem "dziewczyna" xP

Główny bohater jakoś do mnie nie przemawia. Nie wime, jakiś taki dziwny jest, nawet jak na złodzieja. No, ale zobaczymy dalej Wink
murdermile
PostWysłany: Wto 15:21, 15 Maj 2007    Temat postu:

Aale dużo. xP Zaszalałaś Atro '^^
I teraz jestem cholernie ciekawa, co to za kłopoty. Wink Nie ma tak, ja się nie zgadzam! Wię-cej! Wię-cej! <skanduje tłum; czyt. Murdermile xP>
Atra
PostWysłany: Wto 15:04, 15 Maj 2007    Temat postu:

Miłego Wink
Ps. Też go lubię Wink


*
Poszedł. Zakapturzony nieznajomy wręczył mu zaliczkę i wyjaśnił, co ma zrobić. Mówił sucho i jakby sztucznie, zupełnie bez emocji.
Nie byle jakie zlecenie. Jaskinie w Górach Szarych, skarbiec obłożony magicznymi zaklęciami i mogła zjawić się konkurencja. Trudno i niebezpiecznie. Ale zapłata też nie byle jaka. Po krótkim wahaniu Erakis się zgodził, wychodząc z założenia że lepsze niebezpieczeństwo niż nuda.
- Świetnie – powiedział tajemniczy zleceniodawca cichym, ochrypłym głosem. – Nie musisz się spieszyć. Ja mam czas. Mam bardzo dużo czasu…
Roześmiał się, ale ten śmiech wydawał się być nienaturalny.
Właściwie wszystko w nim było takie. Nienaturalne, wymuszone, jakby wszystkiego nauczył się na pamięć i teraz tylko to odgrywał. Jakby wypracował sobie wszystkie gesty i odruchy, nauczył się sposobu mówienia i poruszania, a nawet oddychania.
Erakis wzdrygnął się, ale zaraz sam skarcił się w myślach.
Nie ważne, jaki jest klient, ale czy płaci. A ten płaci i to dobrze. Niech sobie jest dziwny i sztuczny, co tam.
- Nie ważne jak długo to potrwa, ważne żebyś przyniósł – powtórzył dziwak. – Nienaruszone.
Erakis przytaknął i tak zaczęły się jego kłopoty.
murdermile
PostWysłany: Pon 8:08, 14 Maj 2007    Temat postu:

No, ja na razie się konstruktywnym komentarzem nie pochwalę, bo po prostu jest tego za mało. Wink Wklejaj dalej, Atro, bo, nie wiem czemu, ale bardzo podoba mi się sama postać Erakisa xD
A co do braku tytułów.. skąd ja znam te problemy.. Wink
Atra
PostWysłany: Nie 19:02, 13 Maj 2007    Temat postu: *** [chwilowy brak tytułu] [NZ] [F] [P]

Będzie w odcinkach. Opowiadanie się pisze, tytuł się wymyśla.
Proszę o komentarze, bo one karmią Wena Wink



Z cichym jękiem Erakis otworzył oczy. Sufit, nie wiedzieć, czemu był jakiś dziwny. Może dla tego, że śnieżnobiały. A może dla tego, że równy. Albo zbyt wysoki. Na lewo od siebie usłyszał ciche westchnienie i wydarzenia ostatniej nocy spadły na niego jak grad. Klnąc w myślach zsunął zwieńczoną jasnymi lokami głowę ze swojego ramienia i bezgłośnie wstał. Co za życie – pomyślał cierpko, wciągając buty.
- Wybacz, skarbie – rzucił szeptem w stronę śpiącej kobiety i schował do kieszeni leżący na szafce przy łóżku niebieski klejnot na złotym łańcuszku. Po czym wyskoczył przez okno. Przemknął przez ogród i wymknął się tylną furtką.
Ludzie na ulicy nie zwracali większej uwagi na młodego szatyna o podkrążonych oczach i łajdackim uśmiechu. Erakis odetchnął głęboko chłodnym powietrzem. Szybko przepychał się przez tłum. Doskonale zdawał sobie sprawę, że jest już spóźniony. Kiedy wreszcie stanął przed ładnym, kilku piętrowym budynkiem odetchnął z ulgą. Nie znosił ulicznych tłumów.
Starał się wejść jak najciszej kuchennymi drzwiami, ale córka gospodarza chyba od rana czatowała zaglądając na korytarz przez szparę w drzwiach, bo kiedy przechodził koło jej komnat wypadła nagle zza drzwi.
- Erakis! Jak miło! Cóż za niespodzianka! – zawołała rzucając mu się na szyję.
- Niespodzianka? – zdziwił się, odpychając ją od siebie. – Ojciec na pewno mówił ci…
- A może coś tam wspominał – zamrugała błękitnymi oczami i kurczowo uczepiła się jego rękawa.
- Laila! Odczep się ode mnie!
- Dlaczego jesteś taki nie miły? – zapytała Laila tonem skrzywdzonego dziecka. – Nie wyspałeś się?
- A żebyś wiedziała.
- Czuć od ciebie perfumami!
- Wiem. Na ich właścicielce pachniały ładniej. Ojciec w gabinecie?
Laila skinęła głową i odeszła obrażona, szeleszcząc liliowym jedwabiem. Erakis demonstracyjnie odetchnął z ulgą i wszedł do gabinetu.
- Spóźniłeś się - powiedział siedzący przy biurku mężczyzna nie podnosząc głowy.
- Tak, wiem, szefie. Może pan powiedzieć swojej córce żeby dała mi spokój?
- Powodzenie u płci przeciwnej bywa trochę męczące, co? Ale w twoim zawodzie chyba się przydaje?
- Mam kilka zawodów, o który panu chodzi?
- O twój złodziejski fach – mężczyzna uniósł głowę znad papierów, którymi zawalone było biurko. – Czy i tym razem urok pomógł ci wykonać zlecenie?
- Owszem – Erakis wyciągnął klejnot z kieszeni i rzucił tymczasowemu pracodawcy. – Łatwo, szybko i przyjemnie. Uwielbiam takie… zlecenia. Zwłaszcza, jeśli dobrze za nie płacą.
- Jasne – mruknął mężczyzna kładąc na biurku sakiewkę.
Erakis przeliczał pieniądze, mężczyzna oglądał klejnot.
- Zgadza się – stwierdził złodziej, chowając sakiewkę. – No, szefie, skoro jesteś zadowolony, to ja…
- Chwileczkę –powiedział z roztargnieniem, podając mu jakąś karteczkę. – Jeszcze kogoś zainteresowały twoje usługi. Od siebie dodam, że dobrze płaci, więc pewnie będziesz zainteresowany
- Pewnie będę. Bywaj, szefie – rzucił wychodząc.
Szybko opuścił budynek przy okazji odczytując wiadomość na kartce. Czas i miejsce spotkania. Może pójdzie…

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group